next chapter
next page
first page
last page
Obrazki z Indii
Zauroczenie

Gdy opadly nam wrazenia po pierwszym szoku, jakiego doznalismy po wjechaniu do Indii, moglismy powoli zaczac sie zastanawiac, czy ten kraj nam sie podoba. Wlasciwie juz w Khajuraho, siedzac na lawce otoczeni dookola zielona, krotka przystrzyzona trawka, spogladajac na naprawde wspaniale swiatynie czulismy wstepujace w nas z wolna zadowolenie i zauroczenie. Choc dobiegajace nas slowa przewodniczki polskiej wycieczki `Tylko nie wychodzcie tam na zewnatrz, bo Was zjedza` przypominaly o odgradzajacym nas od indyjskiej rzeczywistosci plocie.

Nasiakalismy ta rzeczywistoscia z dnia na dzien. W Delhi ucielismy sobie w Red Forcie mala drzemke na trawie, w cieniu drzewa, otoczeni sladami odleglej i zamierzchlej wspanialosci. Wyobrazalismy sobie kwitnace ogrody, tryskajace woda fontanny, przepych i bogactwo marmurowych scian, na tle ktorych przemykaja kolorowe tlumy paziow i sluzacych. Niestety, to musialy byc tylko wyobrazenia. Ale gdy trafilismy do Rajahstanu swiat marzen stal sie rzeczywistoscia. Przekraczajac wczesnym rankiem bramy fortu w Jaisalmer wkraczalismy do krainy tysiaca i jednej nocy.